poniedziałek, 26 czerwca 2017

Super hip, Super knee

W końcu się doczekaliśmy i nasza mała bohaterka rozpoczęła leczenie. Kilka dni temu, w Ortopedyczno-Rehabilitacyjnym Szpitalu w Poznaniu, doktor Milud Shadi wraz z zespołem przeprowadził zabiegi superhip i superknee. Była to pierwsza operacja Olgi, która właśnie skończyła trzy lata.
Tuż po operacji
 
Operacje superhip i supeknee (ang. super biodro i super kolano) zaliczane są tzw. operacji przygotowujących. Do czego przygotowujących? Oczywiście do głównego leczenia, czyli wydłużania. Problemem Olgi nie jest tylko skrócenie nóżki, choć to widać na pierwszy rzut oka. W tej wadzie kończyna jest ogólnie niedorozwinięta, kości nie są w pełni wykształcone lub mocno zdeformowane. Dlatego przed wydłużaniem nóżkę trzeba odpowiednio przygotować, przywrócić prawidłowe ułożenie kości oraz mięśni i uwolnić stawy, żeby normalnie funkcjonowały.
 
Super hip. Taką blaszkę i śruby ma Olga w kości udowej
 
W dużym skrócie superhip (SH) polega na przebudowie stawu biodrowego, a superknee (SK) na odtworzeniu więzadeł krzyżowych w kolanie, których przy tej wadzie zwykle brakuje. Oba zabiegi przeprowadza się najczęściej jednoczasowo ponieważ do odtworzenia więzadeł wykorzystuje się tkanki własne z pasma biodrowo-piszcelowego, które wycina się przy SH. Zabieg jest bardzo rozległy, Olga spędziła na stole operacyjnym prawie 6 godzin, lekarze musieli podać Oldze dodatkowo krew. Teraz ma założony gips, od pępka do kostek (w te upały L), a po zdjęciu gipsu zaczynamy rehabilitację. Będziemy głównie ćwiczyć zgięcie biodra i kolana, nowe tkanki muszą zacząć pracować i być w pełni sprawne przed wydłużaniem.
Rozcięcie pasma biodrowo-piszczelowego z któego będą tworzone więzadła krzyżowe kolana
 
W przyszłości czeka nas jeszcze jedna operacja rekonstrukcyjna, tym razem stawu skokowego. Olga nie ma kości strzałkowej, która jest naturalnym podparciem dla stopy i teraz stopa Olgi wykoślawia się, czyli jak to my mówimy „ucieka na bok”. Chodzenie jest możliwe w ortezie, która usztywnia staw i trzyma stopę w ryzach. Doktor Shadi nie zdecydował się rekonstrukcję wszystkich trzech stawów jednocześnie, ponieważ operacja wydłużyłaby się do 10 godzin, co jest już dość ryzykowne.
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, kości się zrosną i ruchomość w stawach będzie zadowalająca, to za rok czeka nas pierwsze wydłużanie. W końcu będziemy mogli trochę dogonić zdrową nóżkę, bo skrócenie chorej cały czas się pogłębia. Obecnie to już ponad 10cm. Póki co, skupiamy się na codziennej pielęgnacji naszej zagipsowanej bohaterki i już niedługo zaczynamy rehabilitację.