Rekonstrukcja i
wydłużanie nogi, czyli to o czym pisaliśmy w poprzednim poście,
nie byłoby możliwe gdyby nie wynalazek rosyjskiego lekarza Gavrila
Ilizarova.
Gavril Ilizarov urodził
się w Polsce, w Białowieży (dzisiaj woj. podlaskie). Tuż po
narodzinach rodzice przenieśli się do Azerbejdżanu, gdzie Ilizarov
spędził dzieciństwo i młodość. W 1944 po ukończeniu studiów
medycznych otrzymał nakaz pracy w Kurganie, na Syberii, gdzie leczył
wielu weteranów wojennych. To właśnie wtedy, zajmując się licznymi
powikłaniami po złamaniach kończyn opracował swoją metodę
osteogenezy dystrakcyjnej. W 1951 patentuje swój wynalazek, czyli
nazwany później od jego nazwiska Aparat Ilizarova.
Jak to działa?
Osteogeneza dystrakcyjna to metoda wydłużania kończyn. Polega na
chirurgicznym przerwaniu kości na dwie części bez naruszania
innych tkanek. Za pomocą specjalnego aparatu obie części kości są
od siebie oddalane w tempie 1 mm na dobę. W miejscu przerwania kości
pojawia się nowa tkanka tzw. regenerat kostny. W tej metodzie
wykorzystuje się naturalny mechanizm regeneracji kości.
Początkowo nowa metoda
nie miała wielu zwolenników. Częściowo było to spowodowane tym,
że Ilizarov pracował na dalekiej Syberii, z dala od głównych
ośrodków akademickich – Moskwy i Leningradu. Przełomem w
karierze Ilizarova było wyleczenie Valerego Brumela. Brumel był
olimpijskim mistrzem w skoku wzwyż z 1964 roku, bohaterem narodowym
w ZSRR. Po olimpiadzie doznał poważnego złamania nogi w wypadku
motocyklowym i mimo wielu operacji u najlepszych rosyjskich ortopedów leczenie skończyło się znacznym skróceniem nogi. Jeden
z ortopedów polecił Brumelowi wizytę w Kurganie. W 1967 roku
Ilizarov przeprowadził leczenie po którym Brumel nie tylko wrócił
do pełni zdrowia, ale w następnym roku wystartował na kolejnej
olimpiadzie. Po tym zdarzeniu Ilizarov stał się w ZSRR sławny,
jego metoda zyskała uznanie a jego samego zaczęto w prasie określać
„Czarodziejem z Kurganu”.
To wszystko działo się
w okresie zimnej wojny. Na Zachodzie o Ilizarovie mało kto słyszał
aż do lat 80-tych, gdy Ilizarov wyleczył kolejną znaną postać.
Carlo Mauri był sławnym włoskim podróżnikiem, fotografem,
alpinistą, brał udział w wielu głośnych ekspedycjach. Podczas
zimowego wypoczynku w górach złamał kość piszczelową, która
mimo wielu zabiegów nie mogła się w pełni zrosnąć. Tylko dzięki
specjalnym szynom Carlo mógł kontynuować wyprawy. Podczas jednej z
wypraw na Kaukaz, ktoś z rosyjskiej ekipy zarekomendował znanego
ortopedę z Kurganu. W 1980 roku znowu Ilizarov dokonał „cudów”
i Carlo Mauri wrócił do Włoch z w pełni wyleczoną nogą. Mauri
na tyle szeroko komentował swoje leczenie w ZSRR, że włoscy
ortopedzi postanowili nawiązać kontakt z Ilizarovem. W 1981 roku
Ilizarov po raz pierwszy w życiu przekroczył żelazną kurtynę
biorąc udział w konferencji we Włoszech, gdzie jego wykład na
temat osteogenezy dystrakcyjnej został przyjęty owacją na stojąco.
W ten sposób od początku lat 80-tych metoda Ilizarova zaczęła być
stosowana w Zachodniej Europie, a pod koniec lat 80-tych w USA.
|
Prostowanie kości piszczelowej z jednoczesnym wydłużaniem |
|
Dzisiaj w Kurganie działa
Centrum Ilizarova, które wydaje się być jednym z najlepszych
ośrodków ortopedycznych na świecie. Wielu znanych ortopedów
chwali się w swoich CV, że byli na stażach naukowych w Kurganie.
Szkoda, że nie znamy żadnej rodziny z Polski, która by się tam
leczyła, a na przecieranie szlaków chyba jesteśmy za mało
odważni. Co ciekawe w Polsce aparat Ilizarova jest powszechnie
stosowany, jest na wyposażeniu wielu szpitali. Sam Ilizarov był
odznaczony w naszym kraju Orderem Uśmiechu. Nie znalazłem
informacji od kiedy ta metoda jest u nas stosowana, ale ponieważ
byliśmy z ZSRR w jednym bloku państw socjalistycznych to
podejrzewam, że wcześniej niż na Zachodzie. Choć choroba Olgi
jest na tyle rzadka (około 10 urodzeń rocznie w Polsce), że
niewielu lekarzy w kraju ma duże doświadczenie w jej leczeniu to
dobrze wiedzieć, że ta technologia jest u nas dostępna i są
lekarze, którzy umieją z niej korzystać.